PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=787544}
6,3 11 372
oceny
6,3 10 1 11372
4,7 3
oceny krytyków
Madame
powrót do forum filmu Madame
ocenił(a) film na 9
Ambient_Fruit

Może poakzanie, że zmiana jest możliwa, na wyciągnięcie ręki, że nieco nadgniły świat współczesnej arystokracji ma więcej ludzkiej twarzy niż może nam się wydawać ale mimo to tradycyjne bariery nadal istnieją i są silnie zakorzenione w kulturze zachodu. Ja mam wrażenie, że to takie pokazanie pewnej krawędzi (dwóch światów rzecz jasna) i balansowania na niej.

ocenił(a) film na 7
aradzimir

Że zmiana jest możliwa? Może i jest, ale nie w tym filmie :p

David był przecież oczarowany Marią, (jej prostodusznością czy nawet pewną dozą wulgarności), ale tylko dopóki była dla niego postacią utkaną z tajemnicy, na którą mógł rzutować swoje własne marzenia i wyobrażenia. Z chwilą, gdy dowiedział się prawdy o jej pochodzeniu, momentalnie zerwał z nią kontakt, nie żegnając się ani słowem. Bariery społeczne i uprzedzenia zwyciężyły, Maria zostaje sama, kurtyna idzie w dół.

ocenił(a) film na 7
miniaturcia

(inna sprawa, że nie mamy pewności, co Toni Colette powiedziała Davidowi na osobności, równie dobrze mogło to być jakieś kłamstwo na temat Marii)

ocenił(a) film na 7
miniaturcia

zgadza się. i tym bardziej niestety podkreśla to stawierdzenie, że pewne zmiany (np. myślenie "klasowe", ograniczenia społeczne itd.) są niemal niemożliwe do zmiany, ba, nawet nie zawsze zdajemy sobie sprawy że istnieją.
ja wciąż nie jestem pewna, czy gdy Maria przyniosła Davidowi i Madame herbatę to David ją zignorował, czy w ogóle nie zwrócił na nią uwagi i dlatego jej nie rozpoznał? bo przecież pokojówka czy służąca jest tak wtopiona w tło, że się nawet na nią nie patrzy - a nie patrząc nie można zobaczyć.

dla mnie koniec na swój smutny sposób jest szczęśliwy. Maria ma złamane serce, ale nie daje sobią pomiatać - dlatego odchodzi. słodko-gorzkie.

ocenił(a) film na 8
Ambient_Fruit

Szczerze mówiąc byłam zaskoczona zakończeniem i dało mi nieźle w twarz, po prostu znokautowało rzeczywistością. Byłam pewna happy endu.
Najbardziej ironiczne wydaje mi się przywołanie przez Davida na samym końcu słów Maria jeszcze z ich pierwszego spotkania o tym, że ludzie kochają happy endy, a on zrobił coś zupełnie odwrotnego, w dodatku wydawało mi się, że wciąż coś do niej czuje, ale bariera klas zwyciężyła.
I nie wydaje mi się, że on jej nie poznał, gdy obsługiwała go już jako pokojówka, po prostu dał jej do zrozumienia, że to koniec, że dla niego już nie istnieje.

ocenił(a) film na 7
kasiunia1599

Zwróćmy jednak uwagę na to, że David na koniec rozmawiał z synem Keitela i nie dał nijak do zrozumienia, że ma mu za złe kłamstwo o Maryśce. Być może nie dowiedział się prawdy o M. tylko Anne mu coś ściemniła, żeby się odwalił od niej.

ocenił(a) film na 8
jakub_1987

Hmm... no w sumie tak, ale z drugiej strony David powiedział, że kobiecie, którą "kiedyś lubił", a wcześniej była mowa, on sam o sobie tak mówił, że jest bardzo niestały w uczuciach, więc wystarczył jeden niewielki podmuch niepewności, żeby się wycofał z tej znajomości, a jeżeli ją tak kochał i ubóstwiał, to chyba powinien z nią to wyjaśnić, a nie wierzyć Anne.

ocenił(a) film na 6
kasiunia1599

Też dostałam w twarz tym zakończeniem. Niby narzekamy,gdy komedie kończą się "i żyli długo i szczęśliwie...",ale to zakończenie mnie zaskoczyło,również nagłością. Wydaje mi się,że David nie zorientował sie,ze to Maria,ot po prostu pokojówka przyniosła herbatę,to jest smutne. Jego słów i happy endach nie umiem zinterpretować...

ocenił(a) film na 8
ms_morgan

No właśnie, on sam sobie trochę przeczy, też tego do końca nie rozumiem.

ocenił(a) film na 8
Ambient_Fruit

Byłam na tym filmie dwa razy i za drugim razem uważnie przyglądałam się elementom, które zastanowiły mnie za pierwszym razem.
Dla mnie zakończenia można interpretować dwojako:
- z jednej strony Maria zostawia kolczyki od Davida i wychodzi, później idzie mostem, mamy wrażenie, że zakończenie jest smutne, ale Maria jest wolna, szczęśliwa
- z drugiej strony David pojawia się zza pleców Stevena i mówi: "kobieta, którą kiedyś lubiłem", ale po angielsku brzmi to "the woman I felt in love with" czyli "kobieta, w której się kiedyś zakochałem", następnie jest gadka szmatka o happy endach, a potem David nie udaje się w kierunku, z którego przyszedł, a idzie przed siebie, z tę samą stronę, w którą poszla Maria. Co prawda potem nie widzimy, żeby za nią biegł, ale to nie znaczy, że za nią nie poszedł.

Nie możemy stwierdzić, co Anne powiedziała mu na osobności, ale gdy chciała umówić go na randkę, ten odparł: "Maria Ci nie powiedziała?", więc może jednak mieli jakieś plany?

Ja sądzę, że on ją zauważył jak podawała mu herbatę, bo widzimy, że w pewnym momencie zerka w jej stronę. Może nie chciał z nią rozmawiać przy Anne?

Mnie zakończenie zaskoczyło, ale uważam, że jest idealnym dopełnieniem filmu. Naprawdę był genialny!

ocenił(a) film na 7
Kasialafarine

Z tą herbatą chyba faktycznie nie poznał, przypomnijcie sobie słowa Toni Colette z początku, jak mówi do Marii, że nikt nie pamięta twarzy służących (bo się na nie po prostu nie patrzy nawet).

*Tak, wiem, nie rozwiązuje to wcale reszty pytań.

ocenił(a) film na 8
krupniolek

Oczywiście, że jej nie poznał. Nawet nie dowiedział się ostatecznie kim była. Gdy Anne była z nim na ulicy i tajemniczo zaszeptała mu do ucha-to był tylko zabieg filmowy. Tak naprawdę zaprosiła go na pokazanie jej nowych obrazów, które mogłaby powiesić w miejsce starego. Po tym co mu powiedziała nie było żadnego szoku na jego twarzy. A potem, gdy przyszedł nawet nie zwrócił na nią uwagi. To był cyniczny ruch ze strony pracodawczyni. Chciała jej pokazać, że się nie liczy. A David był gold diggerem. Nie ma co rozpaczać.

Biankka

Skoro Anna nie chciała aby wyszło na jaw, że Maria jest jej służącą i za każdym razem temu zaprzeczała i przypuszczając że Dawid dalej nie wiedział o tym że Maria to jest służąca Anny to czemu Anna poszla na takie ryzyko i zainicjowała to spotkanie z Dawidem i z tym ciastem. Przecież Dawid mógłby spojrzeć na służącą i zorientować się że to jest Anna, wtedy przeżyłby jeszcze większy szok.

ocenił(a) film na 8
Ambient_Fruit

Interpretacje zakończenia (w ogóle samo stawianie pytania o to, jak zinterpretować zakończenie) wskazuje na niezrozumienie tego, o czym jest ten film.
Film zaczyna się jako komedia obyczajowa i jest fragmentami naprawdę śmieszny. W pewnym momencie jednak charakter filmu ulega zmianie. Coraz wyraźniej zaczyna przebijać krytyka klasowych podziałów i film robi się bardzo ostry i bardzo przygnębiający. Pojawiają się pytania o równość ludzi, o ich wolność i o ich godność. W pewnym momencie jedna ze służących mówi: "My jesteśmy współczesnymi niewolnikami". W tle mamy także inne ciekawe spostrzeżenia o charakterze klasowym - córka Marii studiuje i odnosi sukcesy sportowe, syn Boba jest ciągle pijanym nierobem. Bob wyprzedaje Rembrandta (rodzinną pamiątkę), bo wskutek rozrzutnego sposobu życia popadł w tarapaty finansowe. Anna w zasadzie dla zabawy wdaje się w romans z Antonem, a potem zostaje potraktowana podobnie jak Maria przez Stevena - po prostu Antoine nie widzi jej nagiej i rozpalonej w basenie...
Sam reżyser przeraził się chyba ostrością drugiej części filmu i jego zakończenia (dobrze, że Maria była Hiszpanką, a nie np. Polką czy też kobietą spoza Europy - wymowa filmu byłaby chyba jeszcze ostrzejsza i jeszcze bardziej widoczna i zrozumiała). Przeraził się reżyser, lub sponsorzy filmu. Dlatego dodano scenę, która łamie konwencję - rozmowę Stevena z Davidem, która ma pokazać, że to wszystko, co pokazano wcześniej było jakby na niby. Aktorzy wyszli z ról i komentują scenariusz, zastanawiając się nad zakończeniem.
Prawdziwe zakończenie filmu ma miejsce wtedy, gdy Maria stawia wyżej swoją godność niż biżuterię, którą otrzymała od Stevena i wyżej niż pensję, która pozwalała jej finansować studia córki. Rzuca pracę, ale żegna się z Davidem bardzo życzliwie. Nie ma w niej goryczy, złości... Idzie uśmiechnięta przez most i po raz pierwszy wydaje się naprawdę piękna. Bo jest jedyną postacią tego w sumie bardzo smutnego filmu, która zachowała swoją człowieczą godność. Reszta - to istoty człekokształtne. Owszem - bardzo zamożne, zadbane, ale strasznie nikczemne.

mirk33

Fajne to, co mirk33..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones