Prawdopodobnie scenariusz tego filmu ma niewiele wspólnego z historią, ale to nie podążanie za prawdą historyczną jest w nim najważniejsze. Damiani pokazał - w sztafażu okupowanej przez Rzym Palestyny i rodzącej się religii chrześcijańskiej - kulisy polityki. Tej polityki, której naczelną zasadą jest brak zasad, ukrywany pod eufemistycznym słowem "skuteczność". Oczywiście, z perspektywy dwóch tysięcy lat widzimy daremny mord Piłata na Tauro, ale wówczas był on bardzo skuteczny, pozwalał - pod pretekstem pomszczenia zabicia Tauro przez Żydów, dokładniej zwolenników Jezusa - na czystki. Pytanie - skąd my to znamy? - należy kierować gównie do mocarstw, tak z Zachodu, jak i Wschodu.
Sam film nie jest jakąś wybitną pozycją, dużo w nim teatralności (wielu twórców uważa, że dawniej ludzie byli teatralni, tzn. nazbyt akcentujący gestami i słowami (coś jak Makłowicz), wiele scen zbędnych, ale w sumie - przyzwoite kino.