Zaintrygowałeś mnie, zupełnie tego nie zauważyłam. Film jest dosyć skomplikowany i zakręcony, dużo tam symboli i niedopowiedzeń, być może masz racje, ale jeśli tak to na pewno był w tym jakiś zamysł twórców, pytanie jaki? może jakieś nawiązanie do naturalizmu?

Tak, jest zakręcony, ale i tajemniczy, trochę szokujący, wszak pokazuje ciemną stronę naszej natury, która w przypadku tej dziewczyny objawiła się w fascynacji sektami wschodu. Ale nie to sprawiło, że zapamiętałem film. Raczej to, że po "przebudzeniu", gdy się zorientowała w ułudzie nauk guru, nastąpiła przemiana o 180 stopni, imprezy, szaleństwa itp. Zgubiła się w prawdziwym świecie.
Co do tematu - czemu taka scena miała służyć ? - nie wiem, w każdym razie wiem, że była strasznie zmysłowa i dziwna. Może to tak interpretować, jakby , hmm, uznała, że jesteśmy tylko jednym ze zwierząt, nie ma bogów, nie ma niczego ponad, cały jej świat duchowy momentalnie runął. Jak już piszę; świetna gra aktora , który się wcielił w terapeutę, jego wzrok i wyraz twarzy, gdy zobaczył idącą ku niemu kobietę pasował do sytuacji.
Pozdrawiam !

Moim zdaniem spaliła najważniejszy symbol swojego więzienia. Naga i wolna od manipulacji chciała znaleźć nowego 'guru', coś co na nowo nada sens jej życiu.
Gdy została odrzucona, zwierzęcym sposobem przyciągnęła samca, który po prostu nie mógł się oprzeć...

W wywiadzie Kate Winslet mówiła ze chciała na prawdę się zsikać i tak tez zrobiła ale strumien nie płynął prosto dlatego przyklejono jej drobna rurkę z której popłynął płyn ... Moja najdziwniejsza odpowiedz na tym serwisie ;D

Ubawiłaś mnie ostatnim zdaniem, świetne :))

Film był dość symboliczny, naturalistyczny. NIedoceniony film o ludzkiej naturze. Dobrze ukazuje też działania sekt.

Dla mnie to forma oczyszczenia się z tego było, przerażenie przed tym co nadchodzi. Zwierzęta oddają mocz ze stresu stojąc. Dla mnie to taki atawizm.